CZARNA DZIURA
Coś co się w głowie nie mieści
A coś w czym się zmieści góra
A nawet tych gór czterdzieści
To jest właśnie czarna dziura.

    Chociaż Einstein to przewidział
    Dziwne, że nikt jej dotąd nie widział
    Przy tym wszystkim jest ambaras
    Co w pobliżu znika zaraz

A zachłanna jest nad wyraz
Z mego wiersza skradła wyraz
Potem przepadł mi wers cały
Zwrotki też poprzepadały 

    Znikły z wiersza wszystkie rymy
    Całe moje wypociny
    Zbiory myśli, mądre słowa
    Od tej straty boli głowa

Na tym cierpi moje ego
Bo jak się tłumaczyć z tego  
Że ma twórczość, tak niezwykła
W czarnej dziurze cała znikła?

    Reputację mam więc marną
    Wszystko przez tę dziurę czarną
    Ale pióro znowu chwytam
    Czarnej dziury zaś unikam

Doszły mnie ostatnio słuchy,
(Na co ja nie jestem głuchy)
Chociaż brzmi to jak herezja
Że niestrawna ma poezja

    Dziura wszystko wydaliła
    A że strofy pomyliła
    Stąd wyznanie me najszczersze
     Będę pisać nowe wiersze
     Muszę sisać nowe wiersze






Contact Us / Kontakt z nami
skaner@skaner.net / +1 519 641 8894